Jeśli biernie czekamy na to, by oddano nam zaległe należności, po pewnym czasie możemy się bardzo rozczarować, bowiem długi ulegają przedawnieniu. Dzięki temu w określonych przypadkach dłużnik może pozbyć się „problemu”, a przedawnieniu ulega tak naprawdę większość długów. Istnieje jednak kilka rodzajów długów, które nie przedawniają się nigdy.
O tym, dlaczego skuteczność windykacji spada wraz z upływem czasu, pisaliśmy jakiś czas temu w naszym artykule – poruszyliśmy w nim również aspekt przedawnienia długu. Po upływie terminu przedawnienia dłużnik może uniknąć spłaty długu praktycznie bez żadnych negatywnych dla niego konsekwencji. Niestety, do grupy roszczeń (długów – z perspektywy dłużnika), które ulegają przedawnieniu, są roszczenia majątkowe, czyli te, na których zwykle zależy nam najbardziej. Przedawnieniu nie ulegną natomiast roszczenia niemajątkowe (np. ubieganie się o oświadczenie dotyczące przeprosin za naruszenie dóbr osobistych).
Istnieje zaledwie kilka roszczeń majątkowych, które nigdy nie ulegają przedawnieniu. Do tej grupy należą:
- roszczenia właścicieli rzeczy o zniesienie współwłasności,
- roszczenia wynikające z prawa własności nieruchomości – w tym roszczenia o zaprzestanie naruszeń,
- roszczenia o naprawienie szkody jądrowej na konkretnej osobie.
Jak widać powyżej, przedawnieniu ulegają niestety roszczenia, o jakie najczęściej walczymy, tj. roszczenia majątkowe (wynikające z nieuregulowanych faktur bądź niewykonanych umów). Istnieje szansa, że jeśli naszym dłużnikiem jest firma, możliwe będzie uzyskanie nakazu zapłaty od przedawnionej faktury i legalne dochodzenie jej uregulowania. Jednak jest to mocno utrudnione i szansa na odzyskanie takiej płatności jest znacznie mniejsza, niż jeszcze na etapie windykacji, w okresie pierwszych miesięcy od terminu płatności.
Szanse na odzyskanie naszej należności są więc tym większe, im szybciej podejmiemy odpowiednie działania windykacyjne. To, co często wyjaśniamy w naszych postach, to obawy, jakimi kierują się przedsiębiorcy zmagający się z nierzetelnymi kontrahentami, zanim podejmą się windykacji:
- Czy to na pewno coś da?
- Czy mój kontrahent nie zniechęci się jeszcze bardziej? Czy ja go tym nie wystraszę?
- Czy przez przekazanie sprawy do windykacji nie zepsuję naszych relacji?
Oczywiście zepsucie relacji biznesowych jest możliwe, jeżeli windykacja jest prowadzona w sposób amatorski. Jeśli jest to jednak profesjonalna windykacja, prowadzona z użyciem metod zgodnych z prawem, szanse na odzyskanie naszych długów rosną, a nasz kontrahent być może nauczy się traktować nas w sposób rzetelny i zapamięta, że poważnie podchodzimy do współpracy biznesowej.
Mamy nadzieję, że nasz dzisiejszy wpis był pomocny. W przypadku pytań zapraszamy do kontaktu osobistego.
Zespół EWRA Sp. z o.o.