Twój kontrahent zwleka z płatnością dla Ciebie i zastanawiasz się nad upublicznieniem jego danych? Dziś w naszym artykule poruszamy temat upubliczniania danych – czy i jak można to zrobić, aby nie naruszyć przepisów prawa.
W Internecie upublicznienie danych jest możliwe:
- w Biurze Informacji Gospodarczej (BIG, który stanowi rejestr długów),
- na giełdzie długów.
W Polsce istnieje zarówno kilka BIGów, jak i kilka giełd długów. Ważne jednak, aby do upublicznienia danych naszego dłużnika wybrać miejsce rzetelne i cieszące się wieloletnim zaufaniem przedsiębiorców. O tym, na czym polega wystawienie na giełdzie długu na sprzedaż, pisaliśmy w jednym z naszych poprzednich artykułów.
Rejestry długów natomiast służą do weryfikacji zadłużenia potencjalnego kontrahenta. Dodanie dłużnika do takiego rejestru może zmotywować go do szybszej spłaty, ponieważ inne podmioty mogą nie nawiązać z nim współpracy przez jego wpis w takim miejscu, co świadczy o potencjalnych problemach i nierzetelności w zakresie płatności. Dodatkowo, z Biur Informacji Gospodarczej korzystają nie tylko potencjalni klienci i kontrahenci, lecz także instytucje finansowe. Wpis do BIGu może skutkować problemami z uzyskaniem leasingu na pojazd czy maszynę, kredytu a nawet abonamentu na telefon.
Mimo wprowadzenia obostrzeń dotyczących ochrony danych osobowych (RODO) i wielu prób podważenia legalności zamieszczania danych dłużnikach w dwóch powyższych miejscach, pozostały one w pełni dopuszczalne i zgłoszenie do nich swojego dłużnika nie narusza przepisów prawa, o czym jest mowa bezpośrednio w RODO (jedną z przesłanek dopuszczalności przetwarzania danych osobowych, jak również udostępniania ich, jest realizacja prawnie uzasadnionych interesów, realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią).
Należy jednak pamiętać, że możemy upublicznić wyłącznie wybrane informacje dotyczące naszego dłużnika. Nie mogą to być żadne informacje prywatne, a jedynie dane, które są adekwatne, stosowne i ograniczone do tego, co niezbędne dla realizacji celów, w których są przetwarzane. Do takich danych należą:
- imię i nazwisko,
- nazwa firmy,
- adres firmy,
- numer NIP,
- wartość długu i tytuł, z którego wywodzi się dany dług (umowa lub faktura VAT).
Przed upublicznieniem długu, dobrą praktyką jest powiadomić dłużnika o takim zamiarze, a jeszcze wcześniej wezwać go do zapłaty. Dopiero kiedy ta metoda nie zadziała, warto rozważyć upublicznienie danych dłużnika.
Zdarza się, że dłużnik, którego dane są zamieszczone w BIGu lub na giełdzie długów, nadal nie chce uregulować płatności, a jedynie wzywa wierzyciela do natychmiastowego usunięcia danych. Jeśli rzeczywiście nie uregulował zaległości płatniczych, nie ma prawa do takiego żądania, jeśli jego dane zamieszczone w tych miejscach są kompletne i nie naruszają regulacji dot. ochrony danych osobowych. Często jednak zamieszczenie danych dłużnika w miejscach do tego przeznaczonych przynosi skutek i dłużnik obawiający się negatywnych konsekwencji takiej publikacji zaczyna podejmować z wierzycielem rozmowę na temat spłaty.
W procesie odzyskiwania swoich należności zawsze należy przestrzegać obowiązujących przepisów prawa, bowiem ich naruszenie może zadziałać wyłącznie na naszą niekorzyść. W przypadku publikacji danych dłużnika przedsiębiorcy działający na własną rękę popełniają często błąd i publikują takie informacje w mediach społecznościowych. Jest to kuszące rozwiązanie, jednak w pełni nielegalne i mogą podziałać wyłącznie na niekorzyść wierzyciela. Zatem zanim zabierzemy się za samodzielną windykację, warto dogłębnie poznać dopuszczalne i legalne możliwości lub nawiązać w tym zakresie stałą współpracę z doświadczoną firmą windykacyjną, która będzie pracować na naszą korzyść, dbając jednocześnie o nasze dobre imię i przeprowadzając cały proces w sposób profesjonalny i legalny. Z całą pewnością bierna postawa w przypadku zaległości płatniczych ze strony naszych kontrahentów jest najgorszym rozwiązaniem.
Mamy nadzieję, że nasz artykuł był pomocny. W przypadku pytań zapraszamy serdecznie do kontaktu osobistego.
Zespół EWRA Sp. z o.o.